Poranek

Czasem budzę się i jestem taka głodna. Głodna czyjejś obecności i głodna miłości. Jak dziś.
Smutno mi wtedy i zastanawiam się, co jeszcze robię źle, dlaczego nie czerpię pełni radości z bycia z ludźmi i dawania siebie. Jest tego z pewnością za mało, fakt.
Jakieś cztery lata temu postanowiłam zerwać z ustawicznym, więżącym głodem zakochania i przynależności. Modliłam się rok i moje serce zostało uwolnione, powierzyłam się Panu. Niedługo potem pozwoliłam sobie pokochać... Teraz Pan znów przywołuje mnie do porządku, On przede wszystkim, powinnam była pamiętać.
Czy to znaczy, że mam być tak całkiem sama?
Otworzyłam szafkę w kuchni i znalazłam masło orzechowe.
Uśmiechnęłam się. Rodzice pamiętali, by kupić wczoraj mój przysmak.
Najwyższy czas nauczyć się szukać miłości tam, gdzie ona na mnie czeka.
Na pewno w rodzinie, objawia się w prostych działaniach.
A pozostali?
Trudno się dziwić, że są ostrożni, zaufanie i więzi budują powoli, stopniowo. Przecież sama też tak robię.
Wybiegnięcie na ulicę i wołanie: niech mnie ktoś przytuli, niech mnie ktoś pokocha! byłoby co najmniej nieroztropne.
Miłość rozżarza się tam, gdzie odpowiada się uśmiechem na uśmiech, gdzie jest słuchanie i szczere intencje. Tam, gdzie jest bezinteresowność i wytrwałość. Gdzie pojawia się miły gest i gdzie nie ma miejsca na urazę.
To ta taka mała iskierka odbijająca się tanecznie na lśniącej powierzchni zaufania.
Miłość można znaleźć pośród ludzi, przecież mają coś po swoim Tacie.

1 Kor. 13:4-13
4. Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się,
5. Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego,
6. Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy;
7. Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi.
8. Miłość nigdy nie ustaje;(...)
13. Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość.
(BW)

Czy mógłbyś wstawić zamiast słowa "miłość" swoje imię? Czy byłoby to prawdziwe? Czy umiesz żyć w miłości do wszystkich ludzi wokół siebie?
Przyznam szczerze, że ja nie.
Jeszcze nie ;)

1 komentarz:

  1. W miłości... Może miłość za dużo powiedziane. Ale brak nienawiści. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń